Co wam powiem to wam powiem, cała ta sprawa z tym deszczem , wręcz ulewą jaka nas spotka podczas grania chyba do dała uroku,, mimo to że straż pożarna nam nie pomogła ,nie udostępniając remizy by zabezpieczy sprzęt ze sceny, przyczyniła się do pięknego grania w moje chałupie. Wynieślismy mebelki z kuchni i co tam się wyrabiało , , to tylko ci wiedzą co wytrwali, SPONTANICZNOŚĆ I CHĘĆ GRANIA I ZABAWY BYŁA WIELKA,, ZA CO BARDZO DZIĘKUJĘ , WARTO BYŁO ZORGANIZOWAĆ HEJJJJJ
BANASZAK THE BEST ZAGRAŁ PO LATACH RAZEM,,
pOZOSTAŁA PAMIĄTKA RZEZBIARSKA DWIE SOWY BLUESOWE